Kursy online – propozycja dla mam

with 5 komentarzy

 

sterta prania - co robić przy składaniu

 

Co można robić w domu z niemowlakiem – czyli jak nie zwariować nad stertą prania?

Może przeczytałyście moje pomysły na to, co można robić z niemowlakiem na mieście i pomyślałyście – „tak warsztaty dla rodziców, zajęcia dla mam, wszystko świetnie, tylko w moim mieście takich rzeczy nie ma”. Ale zapewne jest dostęp do internetu. A tam zamiast warsztatów „na żywo” – warsztaty i kursy online:)

Kiedy jestem w domu sama, kiedy Najmłodszy jest chory i przez kilka dni nie możemy wychodzić, bardzo irytuje mnie cisza wokół. I to, że jak już śpi, mam do zrobienia tyle rzeczy, że nie mogę zająć się swoimi sprawami. Dlatego zaczęłam odpalać nagrania interesujących mnie rzeczy – telefon do kieszeni, słuchawka do ucha, tu ogarniam dom, a tu słucham – webinar, kurs online, wykład czy mowa.

Webinary

Webinary dają możliwość kontaktu wizualnego z prowadzącym i czynnego udziału poprzez komentowanie czy zadawanie pytań. Zazwyczaj, po zapisaniu dostaje się linka i loguje na platformę o określonej godzinie. Ta określona godzina jest z jednej strony słabością – często jest to 20, 21 a więc moment, kiedy dzieci właśnie zasnęły i czekają na mnie wszystkie odkładane zajęcia. Z drugiej strony (rezygnując jednak z wizji), można wtedy zaplanować zrobienie czegoś, co wymaga pewnej, choć nie całkowitej uwagi. Ja składam pranie. Mam troje dzieci, więc nad składaniem prania spędziłam długie godziny. A nawet jeśli wolisz spędzać wieczory w inny sposób, to nagranie webinaru często dostępne jest później (czasem tylko przez jakiś czas) w sieci.

A czego słucham? Przede wszystkim webinarów bezpłatnych. Zaczęłam od Babinarium, gdzie polecam, m.in. rozmowę o perfekcjonizmie. Regularnie zapisuję się na webinary Pani Swojego Czasu. A przede wszystkim mam oczy otwarte czy nie ogłoszono czegoś ciekawego na Facebooku. Przykładowo: nie mogłam iść na ostatni Progressteron, ale przynajmniej wysłuchałam webinaru.

Są też webinary odpłatne – ja znam i lubię te ukierunkowane przede wszystkim na rodziców, dostępne co tydzień w Internetowym Klubie MediaMama (a dla osób mających konkretną kwestię czy problem – do dyspozycji pozostaje całe archiwum).

Kurs online

Ostatnio gorący temat. Dużo osób właśnie zrobiło e-kurs, robi go w tej chwili albo planuje. A to dobra okazja żeby skorzystać:) Ja przynajmniej jestem zachwycona tą opcją.

Zaczęłam od bezpłatnego kursu online Asi Baranowskiej „10-dniowy kurs online – Mama bez frustracji i poczucia winy”. E-mail z nagraniem codziennie rano do porannej kawy:) Cudnie:) Tym bardziej, że z rana Najmłodszy jest często w dobrym humorze i pozwala mi na nabranie sił przy kawce.  Zachęcona wzięłam udział też w Wiosennym Wirtualnym Trekkingu z Gabrielą Kucą (siedem wirtualnych szczytów do zdobycia – wędrówka poświęcona empatii, potrzebom, relacjom) i Cudownych 10 minutach Marty Żubrzyckiej.

Kursy online to idealna forma dla mam – dostajesz e-mail i możesz go przeczytać, kiedy chcesz. Do porannej kawy, w czasie drzemki, na ławce w czasie spaceru. A jeśli oferowany jest materiał do odsłuchania – tym wygodniej. Dużo e-kursów jest bezpłatnych – czasem w celu wybadania terenu przed kursem płatnym. I to też jest super. Można skorzystać, spróbować. Coś dla siebie wynieść. I świadomie zdecydować, czy chce się kupić pełen kurs czy darmowy kurs jest wystarczający.

Ja planuję moje dalsze kursy online. Jeśli chodzi o kursy bezpłatne – w najbliższych dniach odbędzie się wyzwanie Aleksandry Radomskiej „30 dni zdrowia” oraz „Zadbany Głos – Wiosna 2016” w MuzykArii – czekam niecierpliwie:) Ale podczas kursów poruszane są też inne tematy: są kursy dla osób artystycznych (np. tu), warsztaty DIY, szkolenia dla rodziców. Jeśli interesuje Cię jakaś idea, warto też zobaczyć, czy któraś z blogerek zajmujących się tym tematem właśnie nie odpaliła kursu.

„Grupy wsparcia” na Facebooku są częstym elementem kursu online – uczestnicy działają na siebie motywująco, dzielą się pytaniami, problemami. Taka namiastka spotkania na żywo. Więc, jeśli potrzebujesz wsparcia lub po prostu kontaktu z kimś innymi niż dziecko, rozwiązaniem może być znalezienie swojego „dobrego” miejsce w sieci – może właśnie takiej grupy. Planuję o tym napisać więcej niedługo.

Inne źródła ciekawych treści

Z polskich stron ciekawym źródłem jest Uniwersytet SWPS – na ich kanale youtube dostępna jest bogata oferta filmów z wykładami i wywiadami.

Uwielbiam słuchać mów na TEDzie (co pewnie będzie widać na blogu, bo bardzo inspirują mnie do pisania). Niesamowite – i tematy, i ciekawostki, i inspiracje, i osoby mówców, i sposób przemawiania. Mowy są po angielsku, ale często przy popularniejszych dostępne są polskie napisy (wadą takiego rozwiązania jest, że nie można przy nim składać prania):)

A kiedy kończę ten post, trwa właśnie TEDxWarsaw – rejestrację przegapiłam w ramach chaosu rodzinnego, ale na szczęście dostępny jest również dostępny online (w tym momencie nawet live).

Czas w sieci

I ostatnia rzecz. Czas w sieci dobrze jest planować z głową. Kiedy Najmłodszy był jeszcze mały, łapałam się na tym, że w czasie jego drzemki brałam telefon „na chwilę” – a potem po pół godziny przeglądania Facebooka miałam poczucie źle wykorzystanego czasu. Dlatego ustaliłam zasadę – mniej Facebooka, więcej ciekawych treści.

To co sprawdziło się w moim przypadku to ukierunkowanie. Świadomy wybór tego, co mnie interesuje, zamiast słuchania tego, co akurat leci w telewizji lub radio. Nie raz i nie dwa poprawiło mi to humor. Uratowało przed frustracją. Rozbawiło lub zainspirowało. Z całą śmiałością polecam innym mamom siedzącym w domu z dzieckiem!