Zabawa na podwórku – tu zakazy, tam sąsiedzi i hałas, a gdzie dzieciństwo?
„Czy piski i wrzaski na placu zabaw są niezbędne? Czy rodzice nie potrafią zapanować nad swoimi dziećmi?” – to cytat z forum mieszkańców. Kiedy go zobaczyłam, zagotowała się we mnie krew. Ale powstrzymałam się od ciętej riposty.
A na forum rozgorzała dyskusja. „Dlaczego dzieci biegają po trawie? Przecież mają plac zabaw” (ten, na którym nie mogą krzyczeć). „Tatusiowie robią sobie boiska do piłki nożnej , dzieci jeżdżą rowerami po trawie”. I informacja o tym, że jakiś niepoważny ojciec bawił się z dziećmi w chowanego w krzakach. Co wywołało apel „Rodzice musicie „DOROSNĄĆ”.